7 września 2014

Stosik i coś dodatkowego :)

Zbliża się jesień, a ja zamiast więcej czasu na czytanie mam go coraz mniej, ale się staram .. bardzo się staram w każdej wolnej chwili czytać :)

Obecnie jestem bardziej zbieraczem i już nie mam miejsca na półkach, a ja dalej coś kupuję. Bo jak nie skorzystać z rabatów i promocji :) Czy ktoś z was czytał jakąkolwiek książkę ze stosiku?


1. "Miłość jest jak Toskański deser" F - za 10 zł na allegro

2." Prosektorium" Olga Paluchowska Święcka - za 7,90 zł w księgarni

3 "Powrót na Majorkę" Anna Klara Majewska - w Pani Domu za 11,99 zł

4. "Francuski romans" Jennifer Robson - za 14,99 zł

5. "Kruchość jutra" Ewa Bauer - dostałam od autorki

6. "Dzika droga" Cheryl Strayed - za 10 zł w księgarni

7. "Szczęście pachnące wanilią" Magdalena Witkiewicz - wygrana w konkursie

8. "Oszustki" Kerstin Ekman - za 10 zł w księgarni

Nabyłam jeszcze egzemplarz "Powrót do domu" Thayer Nancy w Pani Domu, zwiedziłam całe miasto i dostałam jedyną i ostatnią gazetę, teraz będę polować za każdym razem.


Chciałabym powiedzieć, o swojej drugiej pasji, oprócz czytania oczywiście. Zajmuję się również haftem krzyżykowym, ale obrazy wyszywam tylko zimą i jest mi bardzo ciężko wyperswadować czas na obie pasje. Więc do rzeczy postanowiłam zrobić sobie zakładkę do książki, aby mieć coś nietuzinkowego i unikatowego :) I moje dzieło wygląda tak, tylko jeszcze nie oprawione :)




11 sierpnia 2014

"Dziesięć płytkich oddechów" - K. A. Tucker


Książka, którą pochłonęłam w jeden dzień. Wzruszająca, a zarazem zaskakująca. Całość wciąga, aż wręcz magnetyzuje, nie można jej odłożyć na półkę i po prostu o niej zapomnieć … jest to niemożliwe. Na długo zapadnie mi w pamięć.



Jest to historia o dwóch siostrach: 20 letniej Kacey i 16 letniej Livie, które w wypadku tracą najbliższych. Uciekają od prawnych opiekunów, którymi są wujkowie i zamieszkują w Miami. Właśnie tam starają się odnaleźć siebie i swój świat. Livie jest aniołkiem, spokojna, ugodowa, nigdy nie krzyczy i na wszystko się zgadza, natomiast Kacey to jej odwrotność. Burza emocji, żalu i wszystkich negatywnych emocji. Starają się uzupełniać, aby żyć normalnie. Tylko nie do końca im to wychodzi ponieważ Kacey ma w żyłach wolę walki. Właśnie tak pokazuje i wyrzuca swoje emocje, bo nie potrafi mówić o przeszłości, a jak ktoś dotyka jej dłoni, zapada w nicość, ciemność, która cofa ją do dnia wypadku.

            W Miami poznaje Trenta, w którym po pewnym czasie się zakochuje, ale niestety on też ma ciężkie przeżycia za sobą o których nie chce mówić, mroczną przeszłość, która okazuje się pod koniec powieści.



W tej książce jest wszystko, miłość, przyjaźń, dobre serce i bezinteresowność, ale również ból, ogromna pustka, koszmary które pojawiają się co noc. I strach, że kiedy zbliżysz się do kogoś, to go też możesz stracić. Książka wywołała burzę emocji w moim sercu bo tak naprawdę nie wiemy czy my potrafilibyśmy wybaczyć, potrafilibyśmy znów zaufać po takich przejściach. Czy wystarczyło by nam dziesięć płytkich oddechów. By żyć, czuć, oddychać.

Moja ocena to 10/10 :)


8 sierpnia 2014

"Młyn nad Czarnym Potokiem" - Anna J. Szepielak

Ostatnio skończyłam bardzo interesującą książkę. Jest ona o matce i żonie, o ojcu, który dba tylko o siebie i swoje potrzeby.



 Marta jest matką 5 letniej Uli i żoną Adama. Od pewnego czasu zauważa, że jej uczucie do męża trochę przygasło. Adam jest z zawodu archeologiem i fascynują go wykopaliska, pracuje w muzeum. Jest tak zafascynowany swoją pracą, że nawet nie zauważa, że coś złego zaczyna się dziać w ich małżeństwie. Marta dzięki siostrze Grażynce utrzymuje emocje na wodzy, choć czuje, że jej życie nie układa się tak jakby ona chciała. Odkąd urodziła córeczkę jest prawdziwą matką polką, pranie, sprzątanie, gotowanie i zaczyna ją to już męczyć.

Siostry dowiadują się, że do rodziców przyjeżdża ciotka z Ameryki, aby przepisać majątek po matce, a prababci Marty. Przez odwiedziny jest ogromne zamieszanie bo oczywiście Helena (matka dziewcząt) chce, aby wszystko było idealne, potrawy wyśmienite i żeby goście się nie nudziły. We wszystkich przygotowaniach prosi córki. W między czasie Adam oświadcza, że dostał idealną posadę za granicą, gdzie będzie uczestniczył w wykopaliskach i otrzyma większe pieniądze, aby wesprzeć kruchy domowy budżet. Marta nie chce go puszczać, ale dobrze wie, że Adam do końca życia będzie jej wypominał, że stracił przez nią taką szansę na rozwój zawodowy i takie odkrycia.

Adam wyjechał, a Marta dała się namówić na wcześniejsze przeniesienie do rodziców. Ula też się bardzo cieszy, choć nie może pogodzić się z wyjazdem ojca. 

Okazało się że ciocia przyjeżdża wcześniej czyli na najbliższe święta wielkanocne, więc przygotowania ruszyły pełną parą. W między czasie Marta dowiaduje się o tajemnicy rodzinnej, a dokładniej chce tą tajemnice odkryć.

Moja recenzja się na tym kończy bo jeśli opowiem czym skończyły się poszukiwania Marty i jak rozwiązała wszystkie problemy związane z Adamem to nie będzie chciało wiele z was jej przeczytać bo i po co skoro już wszystko będzie wiadomo:)

Na koniec mogę dodać tylko tyle, że książka jest bardzo ciepła, bardzo szybko się ją czyta, wciąga od samego początku, a i koniec jest zaskakujący. Fajna lektura na te nasze zimowe wieczory.

P.S. Tą recenzję umieściłam jakiś czas temu, ale nie wiem czemu mi znikł ze strony więc piszę jeszcze raz :)

"Krawcowa z Madrytu" - Maria Duenas






Bardzo zaintrygował mnie tytuł książki, lubię opowiadania wojenne więc sięgnęłam po nią z ogromnymi oczekiwaniami. Bardzo się cieszę, że się nie zawiodłam.
Choć w całości jest bardzo mało opisów wojny, nie ma w niej brutalności, a cała akcja dzieje się po drugiej stronie muru czyli osób bogatych i wpływowych.

Sira młoda dziewczyna z ubogiego domu, która pomaga dla mamy w zakładzie krawieckim. Na początku jest tylko zwykłą pomocnicą, ale z zaczem uczy się fachu i wychodzi jej to coraz lepiej. Poznaje Ignacia, w którym się od razu zakochuje i planują ślub, prawdopodobnie temu, aby wyrwać się z domu, uciec od biedoty. On natomiast namawia ją, aby nauczyła się pisać na maszynie i została pracownikiem biurowym. W tym właśnie celu wybrali się do sklepu, aby kupić maszynę, jedno spojrzenie Siry na Ramia wystarczyło, aby wywrócić jej świat do góry nogami. Było to uczucie szalone, pełne luksusu, nie myślenia. Nie myśląc o niczym wyjechała z nim do Maroka, zostawiając matkę w Madrycie. Od tego momentu zaczynają się prawdziwe perypetie Siry. Gdzie musi się zmierzyć, ze zdradzą i nagle się otrząsnąć z pięknego snu. W którym nie ma już świecidełek i luksusowych hoteli, a za to jest przytułek, ogromna ilość długów i szara rzeczywistość Maroka.

Książka bardzo wciągająca i dająca do myślenia. Gdyż zawsze trzeba walczyć o siebie i swój los i pamiętać, że zawsze możemy polegać na bliskich i aby się od nich nie odwracać. Bardzo podobało mi się zakończenie, które mogłam sama ustalić, autorka nie narzuca nam jak po wojnie potoczyły się losy Siry i jej mamy, opisuje tylko fakty z historii. Książka dość długa, ale czyta się szybko i miło. Zachęcam do jej przeczytania bo bardzo zapada w pamięć, a losy Siry są wciągające i takie że chciałabym, aby została ze mną na dłużej. Z miłą chęcią obejrzałabym ekranizację tej książki.

Moja ocena to 10/10 :)

18 czerwca 2014

Można to uczynić słowami: „Polecam antologię Macierzyństwo bez lukru, z której cały dochód przeznaczony jest na rzecz ciężko chorego Mikołajka. Dużo dobrych tekstów rodziców dla rodziców.” i link:http://www.rw2010.pl/go.live.php/PL-H6/przegladaj/SOTQ5/macierzynstwo-bez-lukru-3.html?title=Macierzy%C5%84stwo%20bez%20lukru%203

3 kwietnia 2014

O miłości, tej prawdziwej

"Listy miłości" - Maria Nurowska

Super książka przez przypadek kupiłam ją w supermarkecie dla poprawienia humoru, a okazała się strzałem w dziesiątkę. Akcja się dzieje w czasie II wojny światowej i przedstawia walę o ogromną miłość, walkę o życie i przetrwanie ogromnym zaskoczeniem są tylko opisy niektórych scen miłosnych. Główna bohaterka opowiada swoje losy w listach, które pisze do swojego ukochanego i wyjaśnia dlaczego postąpiła w taki sposób, a nie innych. Chodź w niektórych momentach nie miała innego wyjścia. Zaskakuje pozytywnie.
Polecam 10/10

26 marca 2014

Ta książka ruszyła każdą strunę w moim sercu:) Choć narracja jest dość dziwna i czasami trzeba wrócić do poprzedniego wersu to jednak jest przesycona uczuciami od pierwszej kartki do ostatniej.

Katarzyna jest młodą studentką medycyny, która po śmierci rodziców przeniosła się do innego miasta i do innej uczelni, tam spotyka Michała. Jest to przyjaźń połączona z miłością, choć oboje od tego drugiego się bardzo wzbraniają. Późniejsze nie przewidziane przypadki, zwroty akcji, zazdrość, walka o ukochaną, wszystko razem się łączy i tworzy wyśmienitą całość. Jest też mały dreszczyk emocji, ale tego już nie zdradzę.

Jak przewrotne bywa życie, jedną nie przemyślaną decyzją, jednym słowem za dużo powiedzianym lub za mało, można zmienić całe swoje życie. Albo się stoczyć na samo dno lub wzbić się w niebo na skrzydłach. O prawdziwej miłość nie zapomina się nigdy.
Dla książki daję 10/10 :)

24 marca 2014

Stara kolejka już dawno przeczytana, a wszystkie pozycje były trafione w 10+, muszę sobie stworzyć nową rozpiskę, ale nie mam pomysłu tyle dużo nowości, że nie wiadomo co wybrać :)
Ostatnio strasznie zaniedbałam bloga, a od niedawna go prowadzę:( przykro mi ale moja wena się wyczerpała i miałam pustkę w głowie więc nie wiedziałam od czego tu zacząć, więc zaczynam od zaległej (dawno to było) mini recenzji, a mianowicie.





Jednak tak bardzo zachwalana książka nie rozczarowała mnie w ogóle. Całość jest przesycona ogromnymi uczuciami, a zarazem odtrąceniem przez najbliższych. Czyta się ją jednym tchem, z każdą następną stroną dowiadywałam się czegoś nowego, ale to i tak nie pozwalało mi rozwikłać całej zagadki, dlaczego tak się dzieje. Dopiero na koniec powieści dowiadujemy się co wydarzyło się naprawdę i to jest zaskakujące.

Jednak takie książki poruszają nutkę w moim sercu. UWIELBIAM :)

6 lutego 2014

 Fajne pomysły na półki na książki:)





O to jest mój wymarzony pokój, nic w nim nie trzeba dodać i nic ująć:)


4 lutego 2014

Jak czytać to czytać:) Nie obijamy się, pora sięgnąć po lekturę:) Co za różnica gdzie i kiedy książkoholicy nie śpią:)  Przy pichceniu dobra książka u barwni nam dania:)


Jak ostatnio się zastanawiałam, nad kryteriami książkowymi, a mianowicie kiedy książkę nazwać rewelacyjną bądź tylko średnią. I wyszło mi na to, że arcydziełem można nazwać powieść taką którą po przeczytaniu wciąż się wspomina. Czuję brak bohaterów którzy stali się moimi przyjaciółmi lub wrogami. Idealna książka jest wtedy kiedy zasypiając mam pod powiekami akcję, która się w niej działa, a wstając rano wspomnienie o śnie - właśnie z tej książki.

Długo, krótko ale to chyba zależy indywidualnie od osoby. U mnie niestety nie poczytacie zbyt długich recenzji, ani opisów. Lubię, krótko, zwięźle i na temat:) ale mam nadzieję, że w paru słowach będę potrafiła przekazać całe moje emocje i odczucia.

Więc wracając do krótkich opisów:)
Właśnie odłożyłam na półkę "Intruz" Stephenie Meyer i powiem szczerze, że mnie zaskoczyła.

Na początku mnie nie wciągała, nie miała tego swojego przyciągania, które ja bardzo lubię. Natomiast w połowie sama się zakochałam  we wszystkich bohaterach, ale najbardziej w dobrodusznej duszy Wandzie. Kto powiedział, że obcy muszą być źli, muszą krzywdzić i niszczyć naszą planetę? Dusze są takimi dobrymi duchami, które brzydzą się agresywnego zachowania i brutalności.

W tej książce przewija się wszystko: ból, strata, zagubienie, przyjaźń, zaufanie, a co najważniejsze miłość, taka dla której warto zrezygnować, ze wszystkiego nawet, z własnego życia.
Właśnie przed chwilą dowiedziałam się że jest jej ekranizacja:) Musze ją obejżeć.

Zapomniałam napisać recenzję z "Listu z powstania", ale to już jutro. Może trochę więcej z siebie wykrzeszę:)


24 stycznia 2014

Znów mrozi, jednak zima to nie moja pora roku:(

Nie mogę się już doczekać kiedy przyjdzie mi w końcu książka:)


Słyszałam bardzo dużo pochlebnych recenzji o tej książce, a i to moje klimaty więc nie mogę się doczekać kiedy w końcu wpadnie w moje łapki:)

Mam małe problemy co do bloga:( szukam dużo funkcji, przeglądam i dalej do końca nie wiem jak się im obsługiwać. Mam nadzieję, że z czasem to się zmieni i nawet wizualnie będzie lepiej wyglądało. Więc jeśli ktoś czyta moje wywody więc proszę o trochę cierpliwości i wyrozumiałości, cały czas staram się poprawiać:)

23 stycznia 2014

W mroźnym dniu

Za oknem mróz szyby ściął, zimno aż brr więc najlepiej wskoczyć pod ciepły kocyk i kończyć czytanie. Ile u was jest stopni? U mnie aż dziś ale -25. Obecnie sięgnęłam po" Lipowy Dworek" Pani Ani Szepielak,  jestem trochę rozczarowana, ale jestem trochę dalej niż za połową więc nie bedę narzekała póki nie skończę. Choć następna książka Pani Ani mnie zachwyciła, ale tak to jest jak nie czyta się po kolei.